Pomysł na tę tartę zrodził się po upieczeniu “Misiankowej szarlotki“. To ona mnie zainspirowała, aby zamiast jabłek dodać śliwki.
Ciasto kruche:
- 200 g masła
- 500 g mąki pszennej
- 160 g cukru
- 2 łyżki kwaśnej śmietany 18%
- 2 żółtka
- szczypta soli
- 1 białko (do posmarowania)
Nadzienie:
- 1 kg śliwek
- kilka kropel esencji migdałowej
- 1 opakowanie cukru migdałowego
- cukier
Przygotowanie:
Śliwki przekroić na pół, wyjąć pestki. Zasypać cukrem, skropić esencją, wymieszać i pozostawić do czasu, aż zrobimy ciasto kruche. Ilość cukru do zasypki owoców zależy od upodobań – im więcej go damy, tym ciasto będzie słodsze. Dla mnie nadzienie śliwkowe wyszło wyjątkowo słodkie, dlatego następnym razem spróbuje zrobić to ciasto, bez zasypywania owoców cukrem.
Mąkę posiekać z masłem, dodać cukier, żółtka, śmietanę i szczyptę soli. Ciasto wyrobić. Uformuj kulę. Owinąć folią spożywczą i włożyć na 2 godziny do lodówki.
Ciasto podzielić na dwie części. Jedną część rozwałkować, wyłożyć dno i boki formy na tartę o średnicy 25 cm. Posmarować roztrzepanym białkiem, ponakłuwać widelcem. Ciasto podpiec w piekarniku nagrzanym do 160ºC prze ok. 15 minut.
Na podpieczonym cieście ułożyć śliwki i przykryć drugą częścią rozwałkowanego wcześniej ciasta. Posmarować białkiem.
Piec jeszcze przez 40-50 minut w temperaturze 160ºC (ja używam najczęściej funkcji termoobiegu, w związku z czym muszę skracać czas pieczenia)
Podawać zaraz po upieczeniu. Ponieważ ciasto wychodzi dość słodkie (jeśli zasypiemy śliwki cukrem), nie trzeba już go posypywać cukrem pudrem.