Przepis na domowe bounty, czyli batoniki z kokosem oblane czekoladą. Coś dla łasuchów 🙂 Domowe bounty są bardzo proste w przygotowaniu. A jakie pyszne 🙂 Ponoć lepsze od oryginału. Mniam… Zróbcie sami! Zaskoczycie wszystkich!
Domowe bounty – Składniki:
(ok. 10 batoników)
- 200 g wiórków kokosowych
- Mleko słodzone skondensowane zagęszczone (ja kupiłam puszkę 533 g – do tej ilości wiórków wykorzystałam ok. 1/3 puszki)
- 2 tabliczki czekolady mlecznej
Domowe bounty – Przygotowanie:
Aby przygotować domowe bounty należy wsypać wiórki kokosowe do miseczki.
Następnie wlać mleko i mieszać ręką tak długo, aż zacznie się wszystko lekko lepić, a formowane kształty nie będą się rozpadać.
Uformować wałeczki – ugniatając dokładnie masę, żeby była jak najbardziej zbita.
Odstawić.
W kąpieli wodnej rozpuścić czekoladę mleczną (w szerokim rondlu wlać wodę do wysokości 1/4 lub 1/3. Zagotować. Na rondel położyć albo drugi rondelek mniejszy albo miskę żaroodporną. Naczynie z czekoladą nie powinno dotykać tafli wody. Zmniejszyć ogień do minimum. Połamać czekoladę na kawałki i włożyć do SUCHEGO małego rondelka/miski. Para wodna pod nim będzie powoli rozpuszczać czekoladę. Należy uważać, aby nie dostała się kropelka wody. Inaczej czekolada momentalnie zamieni się w kakao 🙂 Gdyby tak się stało – nie wyrzucać tylko dolewać mleka w takiej ilości, aż kakao zacznie się rozpuszczać a czekolada zacznie odzyskiwać płynną konsystencję).
Rozprowadzić roztopioną czekoladę po kokosowych batonikach.
Domowe bounty odstawić na kratce, aż czekolada stwardnieje.
Domowe bounty najlepsze są drugiego dnia.
Moje wskazówki:
Wg mnie najlepsza jest czekolada mleczna niczym nie rozcieńczana. Co prawda gorzej się ją rozprowadza i batoniki nie są idealnie gładkie, ale wówczas najbardziej wyglądem są zbliżone do oryginalnych Bounty (górny rząd na zdjęciu poniżej).
Aczkolwiek zrobiłam też wersje z pomieszaniem czekolady mlecznej z gorzką i dodatkowo rozcieńczoną: A) odrobiną mleka oraz B) odrobiną mleka i odrobiną alkoholu – np. Amaretto (batoniki w dolnym rzędzie na zdjęciu poniżej).
Wersja A) z samym mlekiem sprawia, że polewa jest matowa, a wersja B) z alkoholem sprawia, że polewa Domowych Bounty jest błyszcząca.
Zarówno w wersji A), jak i w wersji B) polewa jest bardziej płynna i łatwiej się ją rozprowadza po batonikach.
Oczywiście możecie polewę rozcieńczyć samym alkoholem (czyli bez mleka).
Ja zrobiłam z całej puszki tego mleka, 500 g wiórków i 4 tabliczek czekolady mlecznej. Proporcji jakich użyłam było idealnie. Ulepiłam 11 naprawdę sporych (grubych) batonów. Właśnie odpoczywają w lodówce i nie mogę się doczekać gdy zjem 😀 Batoniki będą pyszne, gdyż jak to ja, w czasie robienia podjadałam 😀
Mówisz, że zaszalałaś :D. Aż zazdroszczę, bo mi smaka zrobiłaś 🙂 Chociaż odpisuję po tylu dniach, więc pewnie sama już o nich zapomniałaś 😉
Pingback:Domowe czekoladki Bounty | Droga do...
jak rozprowadzic czekolade na calych batonikach (takze na spodzie)?
Ja testowałam dwa sposoby:
1) Jeśli konsystencja batoników jest na tyle zbita, że będzie można podnieść batonik przy pomocy dwóch widelców (jeden z prawej, a drugi z lewej strony najdłuższego boku batonika) i podniesiony w ten sposób batonik się nie rozpadnie, to można w ten sposób umieścić (zanurzyć) batonik w miseczce z roztopioną czekoladą, po czym przenieść na kratkę. Warunkiem jest jednak dużo czekolady w głębokiej miseczce, aby pokryła cały zanurzony batonik. Jeśli batonik nie będzie wystarczająco zbity, to może się rozpaść w czekoladzie.
2) Drugi sposób: Oblać czekoladą leżący na kratce batonik (ze wszystkich stron oprócz spodu), a gdy czekolada zastygnie – odwrócić i uzupełnić czekolodą spód. Ten sposób jednak wymaga roztapiania czekolady dwa razy, co dla większości może być zbyt czasochłonne 🙂 Dlatego ja zrobiłam w ten sposób tylko 4 batoniki, a resztę zostawiłam bez czekoladowego spodu (co nie ujęło im smaku, a i mało kto zauważył braki 😉 )
Pycha! Wgląda cudnie 😉
Dzięki!