Przepis na domowe gofry pojawił się w moim rodzinnym domu prawie dwie dekady temu. Do tego super gofrownica (de facto nadal dobrze działająca – po tylu latach) i mieliśmy szybki, prosty deser, który był hitem wśród wszystkich gości. Kiedy się wyprowadziłam na swoje, wiedziałam, że gofrownica będzie jednym z ważniejszych sprzętów w jakie muszę się zaopatrzyć. Oczywiście chciałam kupić tę samą, co mieliśmy w domu (robiła jednego gofra w formie pięciu połączonych serduszek, szybko i dobrze się nagrzewała oraz miała regulator temperatury). Niestety okazało się, że firma już ich nie produkuje, a w sklepach ich po prostu nie ma.
Kupiliśmy zatem jakąś pierwszą, lepszą gofrownicę w jednym ze znanych dyskontów (po 2 gofry w formie prostokątów, z charakterystyczną kratką – gofrownica 3w1, czyli razem z grillem i opiekaczem) i jako, że był to sezon na truskawki, zaprosiliśmy od razu całą naszą najbliższą rodzinkę (która już z niecierpliwiona nie mogła się doczekać). Goście przyjechali, ciasto na gofry zrobiłam, gofrownicę rozgrzałam … i się zaczęło 🙂 Na pierwsze dwa gofry czekaliśmy ponad 20 minut, które wciąż były blade, bardzo miękkie i kiepsko wyciągały się z głębokich kratek. Kolejne porcje wcale nie wychodziły lepiej. Czas się dłużył, goście byli głodni i niecierpliwi. Każdy chciał dostać swojego gofra, a one po prostu nie chciały się upiec… Całe spotkanie okazałoby się totalną, gofrową klapą, gdyby nie możliwość podjechania do Mamy po starą gofrownicę. Przyjęcie zostało uratowane, ale posmak porażki pozostał. Wiedzieliśmy, że zakupiona gofrownica jest do bani, ale ponieważ robiła w miarę dobre tosty, została z nami.
Kolejne podejście do gofrownicy mieliśmy kilka lat później. Również w jednym ze znanych marketów pojawiła się gofrownica, robiąca dwa gofry w znanej nam formie, czyli w formie połączonych serduszek. Do tego miała pokrętło, regulujące temperaturę. Po zakupie od razu podjechaliśmy po Mamę i jej gofrownicę. Mama dostała zadanie przygotowania ciasta na gofry (żebyśmy mieli dokładnie te ciasto, co zawsze wychodziło) i upieczenia ich w swojej niezawodnej gofrownicy. Ja z kolei piekłam te samo ciasto w nowo zakupionej. Co się okazało? Gofry w starej gofrownicy wyszły idealne jak zawsze: wyrośnięte, z głębokimi krateczkami, przypieczone tak, jak kto lubi (albo słabiej, albo mocniej). Natomiast nowa znów nie podołała. Ciasta należało wlać mniej, bo rowki były dwa razy płytsze jak w starej. To powodowało, że upieczony gofer był praktycznie płaski i nie wyrośnięty. W porównaniu do tych drugich wyglądał jak trochę grubszy naleśnik 🙂 Z kolei wlanie więcej ciasta, sprawiało że ciasto od razu po zamknięciu wylewało się bokami, a środek pozostawał bez zmian: płaski i niewyrośnięty. Robiliśmy również próbę z niedomykaniem gofrownicy (czyli trzymaniem przez kilka minut pokrywki), ale nic to nie zmieniło. Niestety kolejna gofrownica nadawała się tylko do reklamacji.
Jak wybrać dobrą gofrownicę?
Po wielu latach prób i szukania dobrej gofrownicy, doszliśmy do wniosku, że po pierwsze absolutnie odpadają gofrownice marketowe. Po drugie dobra gofrownica musi mieć jak największą moc (bo tylko wtedy jest w stanie w ciągu kilku minut upiec gofra) oraz musi mieć pokrętło do regulowania temperatury (nie wszyscy lubią gofry mocno przypieczone, jak również nie wszyscy lubią bardziej jasne i bardziej miękkie). Kolejnym punktem, na który należy zwrócić uwagę to rowki – muszą być odpowiednio głębokie, a pokrywa domykająca musi być odpowiednio dopasowana do dolnej i nie może pod swoim naciskiem wypychać ciasta z rowków dolnej. No i ostatni wniosek: dobra gofrownica musi kosztować.
Mając taką wiedzę udało nam się kupić najlepszą gofrownicę, która robi najlepsze gofry na świecie (nawet tysiąc razy lepsze od starej, domowej gofrownicy od Mamy). Piecze dwa ogromne gofry na raz. Grube i z mega głębokimi rowkami. Mocno i szybko się nagrzewa i piecze już w 3 minuty. Co prawda nie ma pokrętła do regulacji temperatury, ale ma pokrętło do ustawiania czasu pieczenia, dzięki któremu piecząc krócej uzyskujemy gofry jaśniejsze, a piecząc dłużej – bardziej wypieczone. Jedynym minusem jest to, że przy gofrach od Mamy można było na raz zjeść dwa duże gofry (czyli w sumie 10 serduszek), a tutaj zjedzenie jednego (czyli czterech ćwiartek) już jest sporym wyzwaniem 🙂 Ale dzięki temu upieczone takie dwa duże, ogromne gofry można podzielić na 8 kawałków, więc aż 8 osób w jednym czasie można poczęstować. A zanim zdążą zjeść, to już po 3 minutach przychodzi kolejna porcja 🙂
Gofry – najlepszy przepis na domowe gofry
Poniższy przepis na gofry jest najlepszym przepisem, jaki robiłam. Z podanych proporcji wychodzi gofrów na 3-4 osoby (3 duże gofry grube na 2-3 cm po 4 ćwiartki lub 6-8 cieńszych), dlatego jeśli planujecie większą, gofrową imprezę należy odpowiednio zwiększyć ilość składników. Gofry można przygotować albo tylko na maśle (100 g masła), albo tylko na oleju (10 łyżek oleju), ale najlepsza i najsmaczniejsza jest kombinacja masła z olejem (50 g masła + 5 łyżek oleju). Masło nadaje smaku i ciemniejszego koloru, a olej sprawia, że gofry są mięciutkie (na samym maśle robią się zbyt wypieczone oraz bardziej chrupkie i bardziej suche). Przygotowując ciasto na gofry (jeśli nie macie czasu i ochoty) możecie zmiksować całe jaja z cukrem (ja często robiąc porcje tylko na 3 osoby, nie wyciągam nawet miksera i ubijam jaja ręczną trzepaczką) lub (jeśli macie czas) najpierw zmiksować żółtka z cukrem, pianę ubić osobno i dodać na końcu do gotowego ciasta na gofry (gofry wychodzą bardziej puszyste).
Gofry najsmaczniejsze są z domową bitą śmietaną (należy ubić słodką śmietankę 30-36% z niewielką ilością cukru – jeśli podawać będziemy ze świeżymi owocami – lub bez cukru, jeśli serwujemy gofry ze słodkim dodatkiem) i świeżymi owocami np. truskawkami, malinami, jeżynami lub ze słodką konfiturą z malin lub truskawek, frużeliną lub sosem owocowym.
Polecam!
Gofry – najlepszy przepis oraz jak wybrać dobrą gofrownicę
Przepis na domowe gofry. Najlepszy przepis na gofry. Jak wybrać dobrą gofrownicę. Przepis na ciasto na gofry. Szybkie gofry. Gofry przepis błyskawiczny.
Składniki na gofry:
- 50 g masła 82% + 5 łyżek oleju
- 200-225 g mąki pszennej tortowej (ja daje 150 g mąki + 75 g = 225 g, czyli ~1.5 szklanki)
- 1.5 łyżeczki proszku do pieczenia
- 2 jaja L
- 3.5 łyżki cukru
- 1 szkl. mleka 3.2%
- 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
- szczypta soli (używam domowej soli waniliowej)
Przygotowanie gofrów:
- Masło roztopić. Ostudzić. Wymieszać z olejem.
- Jaja* ubić z cukrem na puszysty kogiel mogiel (można ręczną trzepaczką). Przesiać do nich mąkę z proszkiem. Dodać sól. Wlać mleko. Wymieszać tylko do połączenia.
- Na końcu wlać masło z olejem. Ponownie krótko wymieszać. Odstawić na 15-30 minut. Bezpośrednio przed pieczeniem wymieszać. Można dodać odrobinę mleka (max 1-2 łyżki), jeśli masa na gofry zbyt zgęstnieje.
- Na dobrze rozgrzaną gofrownicę nakładać porcję ciasta na gofry. Piec wg wskazówek z instrukcji używanego urządzenia.
- Upieczone gofry odkładać na kratkę (położone na talerz zaparują się od spodu i zmiękną). Podawać z dowolnymi dodatkami.
Faktycznie najlepszy przepis na gofry! Pyszne, mięsiste, ale jednocześnie chrupiące z zewnątrz. Miałam wcześniej kilka innych przepisów, które robiłam u siebie w domku. Ale dopiero, gdy podałam gofry z Twojego przepisu wszyscy (dosłownie! 🙂 ) zaniemówili, gdy ich spróbowali. Od razu wyczuli, że są inne jak do tej pory. Zaczęli wypytywać jak zrobiłam, co dodałam, co zmieniłam, he, he 😀 No i dzięki Tobie podaję je z własnoręcznie ubitą śmietanką z łyżką cukru pudru. Kiedyś śmietana w spray’u była standardem… Ale kiedy przeczytałam u Ciebie, że wystarczy ubić kupną śmietankę, to tak jakoś “łatwe” mega mi się to wydało i stwierdziłam ,że spróbuje 🙂 I tak jakoś zostało już. A gofry – raz jeszcze BAJKA. Nie dziwię się, że zlot rodzinki na niej miałaś. U nas na hasło gofry z delicji też się zlatują 😀
Wyglądają super:) ja mam podobny problem z gofrownicą – gofry są plaskie i niewyrośnięte. Podpowiesz, na jaki model u Ciebie padlo?
Gofrownica z Kitchen Aid, ale niestety nie można jej już kupić.